`

Rekolekcje kapłańskie Lectio divina dla księży:17 - 21 pażdziernika 2021 r.

Świadectwo kapł. - uczestn, we wspól. Kościoła

Wiarygodność księdza

(2023-11-10 08:31:14)

Wiosenna konferencja rejonowa

Siedlce - 16, Biała Podl. -17 marca 2022 r.

Ks. Kazimierz Matwiejuk, diecezjalny ojciec duchowny księży

Temat: Wiarygodność księdza

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus

Witam serdecznie Czcigodnych Księży

 

 

Będę mówił o wiarygodności kapłana, zatem biskupa i prezbitera.

Najpierw jednak kilka słów o działalności Diecezjalnego Centrum Formacji Kapłańskiej w Nowym Opolu.  Funkcjonuje ono jako pomoc w trosce biskupa diecezjalnego o duchowy rozwój całego prezbiterium Kościoła siedleckiego. Działalność Centrum jest rozumiana jako kontynuacja formacji seminaryjnej alumnów, którzy przez sześć lat poznawali sens formacji do kapłaństwa i praktykowali różne jej formy. Ta formacja nie kończy się z przyjęciem święceń prezbiteratu. Ona musi być kontynuowana, choć oczywiście dokonuje się w zupełnie innych warunkach.

 

Dlaczego musi być kontynuowana? Ponieważ życie duchowe nie znosi zastoju. Ale także dlatego, że nasze powołanie kapłańskie jest narażone na różne niebezpieczeństwa. Najbardziej dramatyczne to: odejścia z kapłaństwa, trwanie w nałogu, zgorszenie w parafii, a nawet przestępstwa skutkujące aresztem czy więzieniem. Drodzy Księża, przed tymi niebezpieczeństwami można się skutecznie obronić pracując nad sobą, wspierani łaską Bożą, we wspólnocie współbraci księży. Owszem to wymaga chęci i wysiłku.

 

Przypomnę formy formacji proponowane księżom. Najpierw są to spotkania z neoprezbiterami oraz formatio permanens. Od tego roku wszyscy księża, objęci formacją stałą, uczestniczą w całym programie formacyjnym. Rozpoczyna się on w piątek o godz. 19 celebracją nieszporów z homilią i adoracją Najświętszego Sakramentu. Potem jest spotkanie z ks. bpem. W sobotę rano jest wspólna medytacja i celebracja jutrzni z homilią. Następnie rozpoczyna się blok formacji intelektualnej.

 

Są formacyjne czwartki kapłańskie dla księży pracujących poza duszpasterstwem. Liczę na większą frekwencję. Dalej są doroczne rekolekcje, organizowane w kilku, aż w sześciu, terminach w ciągu roku. Wymiar formacyjny mają także konferencje rejonowe, jak ta dzisiejsza, konferencje dekanalne, również dni skupienia w poszczególnych dekanatach.

 

Każda z tych form przypomina o kontynuacji formacji seminaryjnej, zatem ożywia potrzebę stałego i uważnego kontaktu ze słowem Bożym, praktykowania rozmyślania, rachunków sumienia, także korzystania z sakramentów świętych, zwłaszcza sakramentu pokuty. Niewyczerpanym źródłem duchowego wzrastania jest Liturgia, choć czasem jest ona traktowana jako stały, mało zobowiązujący, punkt programu dnia. Tymczasem, przypomnijmy, liturgia, jest szczególnym miejscem i sposobem doświadczania zbawczej obecności Chrystusa. Wyjątkowy wymiar formacyjny ma Eucharystia. W niej bowiem, przez komunię sakramentalną, wchodzimy w najgłębszą z możliwych tu na ziemi wspólnotę z Chrystusem, jedynym i wiecznym Kapłanem. Do głębokiego przeżywania Eucharystii, także do utrwalania jej błogosławionych skutków w naszej codzienności, pomagają praktyki pobożnościowe, jak modlitwa różańcowa, koronka do Miłosierdzia Bożego czy kult wybranego świętego. Warto o tym pamiętać.

 

Teraz właściwy temat mojej konferencji, mianowicie wiarygodność księdza.

 

Czym jest wiarygodność? Oto definicja słownikowa: jest to cecha kogoś, komu można zaufać.  Dlaczego księdzu można zaufać? Z czego wynika jego wiarygodność? Odpowiedź jest stosunkowo prosta. Nasza wiarygodność wynika ze szczególnej wspólnoty z Chrystusem, który o sobie powiedział: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu” (J 18,37) oraz bardziej mocne; „Kto was słucha, Mnie słucha” Łk 10,16).

 

Jak to jest w praktyce? Nasze uczestnictwo w wiarygodności Chrystusa polega na wierności zobowiązaniom, które złożyliśmy Bogu podczas święceń prezbiteratu. Te zaś zostały podjęte po wieloletnich przemyśleniach, przenikniętych modlitwą, także pogłębioną refleksją intelektualną. One także obecnie kształtują naszą codzienność kapłańską. Przypomnijmy je, i przypomnijmy, że nasze chcę na te zobowiązania, to myśmy właściwie wykrzyczeli, odpowiadając na pytania biskupa. A on podczas święceń pytał każdego z nas:

1. Czy chcesz wiernie pełnić urząd posługiwania kapłań­skiego w stopniu prezbitera, jako gorliwy współpra­cownik biskupów w kierowaniu ludem Bożym pod przewodnictwem Ducha Świętego?

2. Czy chcesz pilnie i mądrze pełnić posługę słowa, głosząc Ewangelię i wykładając prawdy katolickiej wiary?

3. Czy na chwałę Boga i dla uświęcenia chrześcijańskiego ludu chcesz pobożnie i z wiarą sprawować misteria Chrystusa, a zwłaszcza Eucharystyczną Ofiarę i sakrament pokuty, zgodnie z tradycją Kościoła?

4. Czy chcesz razem z nami wypraszać Boże miłosierdzie dla powierzonego ci ludu, modląc się nieustannie według nakazu Chrystusa?

5. Czy chcesz coraz ściślej jednoczyć się z Chrystusem, Najwyższym Kapłanem, który z samego siebie złożył Ojcu za nas nieskalaną Ofiarę, i razem z Nim poświę­cać się Bogu za zbawienie ludzi? Na to pytanie odpowiedzieliśmy: Chcę, z Bożą pomocą.

 

Te zobowiązania, dopełniły przyrzeczenia związane z diakonatem, mianowicie zobowiązanie do życia w celibacie ze względu na królestwo niebieskie i do celebracji liturgii godzin w intencji Kościoła i całego świata.

 

Wierność tym zobowiązaniom jest gwarancją wiarygodności kapłańskiej. Wtedy wypełniają się słowa Chrystusa: „Kto was słucha, Mnie słucha”. Oczywiście, wiarygodność może wzrastać. Wzrasta i jest bardziej czytelna, gdy ksiądz pogłębia osobistą i osobową więź z Chrystusem. A to znaczy, że nie tylko wierzy w prawdy objawione przez Boga ale nade wszystko wierzy w Boga, który przez te prawdy się objawiał w historii zbawienia. Wierzy też mocno Bogu, który ostatecznie i w pełni objawił się w Jezusie z Nazaretu. To wcielony Syn Boży zapewnił wszystkich otwartych na Boga: Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca. … Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie?  (J 14,9).

 

Jakie konsekwencje rodzi wiara w Boga? Na pewno nie jest to sielanka. O tych konsekwencjach świadczy św. Paweł Apostoł w Liście go Galatów (2,19-20). Wyznał: „aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie”.

 

1. Drodzy Księża, do tego ideału, aby Chrystus żył we mnie, inaczej, bym był wiarygodnym Jego świadkiem, prowadzi nasza codzienna wierność powołaniu.

a). Ona zaś wyraża się w pracy nad sobą, w postawie synowskiego posłuszeństwa natchnieniom Ducha Świętego – inaczej mówiąc polega na współpracy z łaską Bożą. Duchowa dojrzałość kapłańska

 potrzebuje celebracji misteriów zbawienia w dyscyplinie wiary,

 potrzebuje modlitwy w klimacie - nie moja ale Twoja, Boże, wola niech się stanie,

potrzebuje adoracji Najświętszego Sakramentu, lektury Pisma Świętego, codziennego rachunku sumienia, regularnego i pogłębionego korzystania ze spowiedzi, także z proponowanych form formacji kapłańskiej, w tym dni skupienia i corocznych rekolekcji, mądrego korzystania z używek – alkoholu, papierosów, a nade wszystko unikania toksycznych znajomości.

b). Wiarygodność księdza domaga się i jednocześnie wyraża w jego prostym i uporządkowanym stylu życia, unikaniu znajomości, które rozbudzają emocje i zmysły, wyraża się w kulturze słowa, gościnności, w mądrym korzystaniu z tzw. „wolnego” dnia – z urlopu, wyraża się w uczciwym zdobywaniu pieniędzy i mądrym korzystaniu z dóbr materialnych.

c). Wiarygodność księdza domaga się, aby rozumiał Kościół, który stanowią odkupieni grzesznicy. Dlatego nie opowiada on publicznie o słabościach ludzi Kościoła bo sam nie jest od nich wolny. W nauczaniu nikogo nie potępia, ale zachęca do modlitewnej pamięci o ludziach, którzy źle postępują. Głosi biblijną wizję Boga, a nie takiego „Boga”, jaki podoba się ludziom postępującym wbrew Dekalogowi i nauce Kościoła. Głosi Ewangelię nie pomijając trudnych wymagań Chrystusa. Nigdy nie będzie się kierować tzw. „poprawnością” polityczną bo ta traktuje nauczanie Chrystusa selektywnie. Wiarygodny ksiądz traktuje głoszenie Dobrej Nowiny jako przedłużenie nauczycielskiej misji Chrystusa.

 

2. Ale wiarygodność księdza może także słabnąć. Dlatego uzasadnione jest pytanie jaki jest los naszych żarliwych zapewnień, uczynionych podczas naszych święceń? To przecież one warunkują naszą wiarygodność. Los jest różny. W przytłaczającej liczbie księży jest to los bardzo pozytywny. Ta pierwotna żarliwość jest obecna w ich codziennym trudzie posługiwania kapłańskiego, niezależnie od warunków i niejednokrotnie trudnych sytuacji. Czasem pamięć o tych zobowiązaniach słabnie przez rutynę i traktowanie posługi kapłańskiej jako tylko obowiązku, który jest spełniany poprawnie bo za to otrzymuje się wynagrodzenie. W takiej posłudze jest brak zaangażowania i radości.  Są też jednostki wśród księży, którzy postanowili świadomie wejść na drogę niewierności i zła. Oni pozostają w kapłaństwie, mimo że prowadzą podwójne, niemoralne życie. Niektórzy odeszli z kapłaństwa.

 

3. Co konkretnie jest przyczyną erozji wiarygodności księdza? Przecież ksiądz przez święcenia prezbiteratu został sakramentalnie utożsamiony z Chrystusem.

 

Przyczyn jest wiele. Zwykle kryzys kapłana, więc biskupa czy prezbitera, także jego wiarygodności, zaczyna się wtedy, gdy zaniedbuje on więź z Bogiem i gdy przestaje kochać ludzi na wzór Dobrego Pasterza. Dzieje się tak nie dlatego, że powołanie kapłańskie Bogu się nie udało czy że nie wystarczy ono do szczęścia – bo wystarczy, lecz dlatego, że ksiądz przestaje być wierny podjętym zobowiązaniom. Ulega apatii, słabościom i pokusom. Zaczyna popełniać grzechy ciężkie. Coraz bardziej krzywdzi samego siebie, a także ludzi, wśród których przebywa.

 

Kryzys wiarygodności księdza, Drodzy Confratres, to kryzys egzystencjalny. On obejmuje wszystkie wymiary jego życia. Kapłaństwo bowiem to nie zawód, lecz powołanie, czyli całościowy sposób bycia i funkcjonowania księdza. Księdzem się jest, a nie księdzem się bywa na ambonie, przy ołtarzu, w sali katechezy szkolnej czy kancelarii.

 

Kryzys wiarygodności zaczyna się zwykle od kryzysu w sferze człowieczeństwa, czyli od kryzysu w sferze ciała, psychiki i relacji międzyludzkich. Ksiądz, który nie troszczy się o wypływanie na głębię swego człowieczeństwa, doświadcza egzystencjalnej pustki, którą próbuje zagłuszyć substytutem radości: jakimś środkiem psychotropowym, alkoholem, narkotykiem, seksem, pieniędzmi, władzą.

 

4. Czy można odbudować wiarygodność kapłańską? Ks. Marek Dziewiecki z Radomia (Kapłani w kryzysie – mistrzowie kamuflażu), a korzystam z jego psychologicznych i duszpasterskich badań i doświadczeń, mówi, że taka odbudowa, choć trudna, jest możliwa Musi być jednak spełniony podstawowy warunek, mianowicie zagubiony ksiądz musi uczciwie uznać prawdę o sobie, szczerze żałować za popełnione zło i podejmować próby naprawienia skutków złych decyzji. Nie może uciekać od odpowiedzialności. Chrystus cierpliwie czeka na jego nawrócenie. Wyrazem troski Chrystusa o swego kapłana jest już jego myśl o nawróceniu. To Jezus  Chrystus, mocą Parakleta, wzbudza w grzeszniku pragnienie powrotu do ojca. „Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; … Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go” (Łk 15,21-24). Powrót jest możliwy!

 

Nie jest tajemnicą, że księża uzależnieni od alkoholu, zapewnia ks. Dziewiecki, którzy przyznali się przed biskupem do nałogu, podjęli skuteczną terapię. Korzystając zaś z pomocy wspólnot AA trwają w abstynencji i pomagają w wyjściu z uzależnień innym ludziom, także swoim, często lekkomyślnym, aż infantylnym, współbraciom w kapłaństwie. Są księża, pisze ks. Marek, którzy przez lekkomyślność, a czasem w sytuacji chwilowo przeżywanego kryzysu swego kapłaństwa uwikłali się w romans a nawet w cudzołóstwo. Niektórzy z nich zdecydowanie zakończyli podwójne życie. Są przypadki, wprawdzie nieliczne, radykalnego nawrócenia i powrotu do ofiarnego pełnienia posługi duszpasterskiej.

 

Jest też faktem, że są i tacy księża, którzy uznali prawdę o sobie, ale nie mają odwagi, by radykalnie zmienić siebie i swoje postępowanie. Niektórzy z nich poproszą o przeniesienie do stanu świeckiego.

 

5. Życie i dramaty księżowskie świadczą, że niekiedy wiarygodności kapłańskiej nie da się odbudować? Są bowiem kapłani, konstatuje ks. Dziewiecki, świadomie niereformowalni. Oni trwają w kryzysie wiary i moralności, a co za tym idzie także kapłańskiej wiarygodności. Nie mają zamiaru się zmieniać. Przeciwnie, stają się diabelsko przewrotni. Kłamią w żywe oczy. W świadomy i wyrachowany sposób prowadzą podwójne życie. Zabijają w sobie wszelką wrażliwość moralną i głos sumienia. Idą w zaparte. Negują nawet najbardziej oczywiste fakty. Również wtedy, gdy zostały udowodnione ich ciężkie winy, nadal twierdzą, że są niewinni, niesłusznie oskarżeni, krzywdzeni, okradani z dobrego imienia.

 

Wbrew oczywistym faktom wyrabiają sobie wypaczony, „pozytywny” obraz siebie. Czynią to w ten sposób, że utożsamiają siebie z pełnioną przez siebie funkcją. Wmawiają sobie, że skoro są duchownymi, skoro mają święcenia i występują w imieniu Chrystusa, to już przez to są w porządku i nikt nie powinien ich za cokolwiek krytykować. Tak stają się wyrafinowanymi mistrzami kamuflażu. Potrafią przez lata sprawować poprawnie liturgię, nawet dostojnie, i robić świetne wrażenie w kontaktach z ludźmi. Potrafią w sposób sugestywny i przekonujący nauczać publicznie zasad, które we własnym życiu łamią nagminnie i bez najmniejszego poczucia winy. Poczucie winy zaś zamieniają w poczucie krzywdy. Genialnie udają, że są ofiarami, a nie krzywdzicielami. W przewrotny sposób szukają zwolenników, którzy będą ich bezkrytycznie wspierać i chronić.

 

Do takich sytuacji zapewne odnoszą się słowa Jezusa: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą” (Mt 23, 13).

 

6. Kapłańska autodestrukcja charakteryzuje się tym, że księża dla pieniędzy, seksu, alkoholu, narkotyku czy hazardu poświęcą dosłownie wszystko: więź z Bogiem, kapłaństwo, sumienie, zdrowie, a nawet życie. Oszukują samych siebie i wmawiają sobie, że żyją „normalnie”. W sposób wyrachowany i przewrotny manipulują innymi ludźmi po to, żeby tworzyć sobie komfort trwania w złu. W tym celu kłamią, stosują przemoc słowną, psychiczną, duchową, a nierzadko także fizyczną. Wykorzystują nawet swoją pozycję przewodników duchowych i na całe lata wikłają swoje ofiary, wciągając je w nieczystość czy inne uzależnienia (Myślę o skandalicznych, wprost demonicznych, praktykach dominikańskiego duszpasterza akademickiego we Wrocławiu, o czym nie tak dawno było bardzo głośno – 2022 r.).

 

Życie potwierdza, że w takich sytuacjach, nie można im pomóc. Każda próba pomocy jest odrzucana z agresją. Jedyne, co takiego księdza może zmobilizować do nawrócenia jest jego własne cierpienie. Syn marnotrawny, cierpiący głód, musiał dotknąć świńskiego koryta, żeby zrozumieć prawdę o sobie i podjąć decyzję: wrócę do ojca.

 

Zakończenie

Drodzy Księża, nasza refleksja jest wołaniem o kapłańską wiarygodność. Ma zachęcić, abyśmy byli wiarygodnymi świadkami Chrystusa, który nas obdarzył łaską sakramentalnego kapłaństwa. Nasza wiarygodność wymaga świętości. Święty ksiądz to ten, który jest związany z Bogiem na śmierć i życie, na dobre i na złe. Można go zabić – jak ks. J. Popiełuszkę - można do niego strzelać – jak do Jana Pawła II - ale nie można go odłączyć od miłości Chrystusa (por. Rz 8, 35). Święty ksiądz to ktoś, kim cieszą się ludzie dobrej woli a niepokoją osoby żyjące w zawinionych sytuacjach nieprawidłowości moralnych, i kogo chcieliby uciszyć, nawet zabić, ludzie przewrotni. Święty ksiądz z miłością demaskuje ludzki cynizm i przeszkadza w demoralizowaniu bliźnich. Ale nade wszystko kocha ludzi jak Chrystus, Dobry Pasterz.

 

Drodzy Księża, módlmy się za siebie nawzajem. W ramach naszych możliwości pomagajmy tym, którzy o taką pomoc poproszą. Niech nasza wierność powołaniu będzie czytelną cechą naszej kapłańskiej wiarygodności.